Obecnie na całym świecie trwa nieprzerwana produkcja plastiku, a lokalne środki mające na celu zakaz stosowania plastikowych toreb i opakowań nie rozwiązują jeszcze globalnego problemu. Obecnie produkcja plastiku przekracza 300 milionów ton na godzinę, a według szacunków 2,5 miliona ton unosi się w oceanach świata. Naukowcy rozumieją, że stężenie mikro- i nanoplastiku w środowisku będzie tylko rosło, dlatego regularnie badają konsekwencje dla ludzkiego organizmu.
W nowym badaniu zespół z Uniwersytetu Nowego Meksyku odkrył, że w ciągu ostatnich ośmiu lat ilość mikroplastiku w ludzkim mózgu wzrosła o 50%. Aby dojść do tego wniosku, naukowcy przeanalizowali 52 próbki mózgu pobrane z kory czołowej. Ta część mózgu odpowiada za podejmowanie decyzji, myślenie, ruch i inne ważne funkcje.
Jednocześnie stężenie mikroplastiku w mózgu okazało się wyższe niż w wątrobie i nerkach ludzi, które również badano w ramach badania za pomocą wizualizacji mikroskopowej i analizy molekularnej w celu określenia składu chemicznego. W mózgu znaleziono łącznie 12 różnych polimerów, w tym polietylen.
Autor pracy, Matthew Campen, uważa, że większość mikroplastiku dostaje się do organizmu wraz z żywnością, a zwłaszcza mięsem. „Komercyjna produkcja mięsa słusznie powoduje koncentrację plastiku w łańcuchu pokarmowym” – powiedział. Podczas badań potwierdzono, że mięso kupowane w sklepach zawiera wysokie stężenie plastiku.
Jak dotąd naukowcy dopiero zaczynają badać długofalowy wpływ mikroplastiku na organizm. Na przykład, w jednym z badań ustalono, że mikroplastik w naczyniach krwionośnych pięciokrotnie zwiększa ryzyko udaru mózgu, zawału serca i ogólnej śmiertelności.