Naukowcy zbadali szczątki ludzkie, które znaleziono na dnie opuszczonej studni w Trondheim w Norwegii. Ustalili, że szkielet należał do mężczyzny, który żył około 800 lat temu i mógł być wspomniany w islandzkiej Sadze o Sverrirze. Analiza DNA tej osoby wykazała, że jest ona genetycznie spokrewniona z populacją zamieszkującą południe współczesnej Norwegii. Prawdopodobnie miał niebieskie oczy, jasną cerę i jasne lub jasnobrązowe włosy. Informację tę podano w artykule opublikowanym w czasopiśmie iScience.
Saga Sverrira jest jedną z islandzkich „sag królewskich” poświęconą królowi Sverrirowi Sigurdssonowi. Stanowi główne źródło informacji o historii Norwegii w drugiej połowie XII wieku – okresie niestabilności politycznej, powstań i wojen domowych. Saga ta opisuje m.in. wydarzenia związane z atakiem przeciwników Sverrira na twierdzę Sverresborg w 1197 r., której pozostałości znajdują się na terenie współczesnego Trondheim. Nie tylko rabowali wartościowe przedmioty, palili budynki, ale także wrzucali zwłoki do studni, aby zatruć wodę, po czym zasypywali studnię kamieniami.
W 1938 roku archeolodzy badali ruiny Sverresborga i odkryli ludzkie szczątki na dnie opuszczonej studni. W latach 2014–2016 naukowcy powrócili do badań tego obiektu i znaleźli nowe kości, co w połączeniu ze starymi znaleziskami pozwoliło na zebranie około 90 procent szkieletu. Antropolodzy ustalili, że szczątki należały do dorosłego mężczyzny, który żył około 30–40 lat i przed śmiercią odniósł liczne obrażenia.
W nowym artykule naukowcy z Danii, Irlandii, Islandii, Norwegii i Szwecji, pod przewodnictwem Michaela Martina z Norweskiego Uniwersytetu Nauk Przyrodniczych i Technicznych, przedstawili wyniki badań tych szczątków. Analiza radiowęglowa wykazała, że z prawdopodobieństwem niemal 93 procent znalezisko datuje się na lata 1153–1277 n.e. Jest to zgodne z datą ataku na twierdzę Sverresborg, więc całkiem możliwe, że szkielet rzeczywiście należał do osoby wspomnianej w sadze.
Następnie paleogenetycy wyodrębnili DNA ze szczątków znalezionych w studni i potwierdzili, że należały one do mężczyzny. Naukowcy ustalili, że był on nosicielem mitochondrialnej haplogrupy H2a2a1, która obecnie występuje głównie w Skandynawii i Europie Wschodniej. W linii paternalnej okazał się przedstawicielem haplogrupy chromosomu Y I1a1a3a1, która obecnie występuje głównie w Skandynawii.
Dalsza analiza genomu jądrowego wykazała, że mężczyzna ze Sverresborga mieści się w granicach zmienności genetycznej współczesnych Norwegów. Ponadto, zdaniem naukowców, jest ona bardzo zbliżona do populacji zamieszkującej południe tego kraju. Ponadto badacze zastosowali program pozwalający przewidywać niektóre cechy fenotypowe tej osoby. Prawdopodobnie miał niebieskie oczy, jasną cerę i jasne lub jasnobrązowe włosy.
Niedawno pisaliśmy o niezwykłym pochówku, odkopanym około pół wieku temu w Belgii. Naukowcy przeanalizowali starożytny szkielet i odkryli, że składa się on ze szczątków co najmniej siedmiu osób, z których większość żyła w późnym neolicie.