Za każdym razem, gdy idę na siłownię, widzę osoby biorące sterydy (bóle mięśni, obrzęki, trądzik na plecach i ramionach). Najprawdopodobniej wstrzykują sobie estry testosteronu (propionian, enantan).
Na przykład na mojej siłowni robi to trener. Rozumiem ich motywację, ale nie sądzę, żeby w ogóle zdawali sobie sprawę z konsekwencji zdrowotnych. Dla takich osób postaram się w sposób nietrywialny wyjaśnić, czym grozi taka „terapia” :
Najważniejszą rzeczą, którą należy wiedzieć, jest to, że im więcej testosteronu, tym krótsze życie. Dlaczego? Wszystko jest dość proste. Takie osoby mają problematyczne parametry krwi – wysokie ciśnienie krwi, wysoki poziom cholesterolu, wysoki hematokryt. Zwyczajowo nie usuwa się naczyń i serca. Ponadto takie osoby są bardziej skłonne do głupich zachowań (bójki, jazda na motocyklu, nieuzasadnione ryzyko itp.), które czasami kończą się śmiercią.
Testosteron stosowany zewnętrznie sprawia, że mężczyzna nie tylko staje się głupi, ale i bezpłodny. Oto ciekawy paradoks. W okresie dojrzewania testosteron wspomaga rozwój męskich narządów płciowych. Natomiast w wieku dorosłym, pod wpływem zastrzyków z testosteronu, nie następuje żaden wzrost, co więcej, jądra zanikają. Po co w końcu są potrzebne, skoro testosteron istnieje bez nich?
Mężczyźni z wysokim poziomem testosteronu mogą mieć trzy problemy: trądzik, łysienie, problemy z prostatą. Z jakiegoś powodu testosteron powoduje wzrost włosów na ciele i twarzy, ale jednocześnie zmniejsza ilość włosów na głowie. Otóż gruczoły łojowe i prostata ulegają powiększeniu, stąd pojawiają się problemy z nimi.
Faceci, którzy stosują sterydy, mogą nimi „zatruwać” swoje dziewczyny podczas wymiany płynów (pocałunki, seks),
co może im zaszkodzić, powodując zaburzenia cyklu i ciemne owłosienie na twarzy i ciele. A najbardziej mogą zaszkodzić w czasie ciąży, o czym pisałam już wyżej .
Cóż, najbardziej neutralny moment z tego wszystkiego, o którym mało kto wie: dziewczyny, których chłopaki stosowali sterydy na krótko przed poczęciem, najprawdopodobniej będą dziewczynkami
. Jest to fakt niemalże udowodniony. Wystarczy spojrzeć na rodzinę Stallone, Ronny Coleman i inne kaczki
Linki do dowodów:
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/33503312/
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/34899607/
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/28782738/
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/33292112/
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/10332571/
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/30089321/