Peter Szilagyi z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles i jego współpracownicy przeprowadzili randomizowane badania kliniczne i odkryli, że osobiste przypomnienia tworzone przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej dla pacjentów w formie filmów lub pocztówek ze zdjęciami nie przyczyniają się do zwiększenia zasięgu szczepień przeciwko grypie sezonowej. W testach wzięło udział 21 lekarzy rodzinnych z systemu UCLA Health i ich 22 233 pacjentów (62,8% kobiet), którzy nie zostali zaszczepieni. Zgodnie z proponowanym schematem wszyscy lekarze nagrali wiadomość wideo, stworzyli pocztówkę ze swoim zdjęciem i losowo wysłali ją do jednej trzeciej swoich pacjentów za pośrednictwem portalu pacjenta, jednej trzeciej do innej, a kolejna jedna trzecia nie wysłała nic. Wiadomości wysłano do trzech razy w październiku, listopadzie i grudniu, a stan zaszczepienia oceniano do 1 kwietnia następnego roku. Wyniki opublikowano w czasopiśmie JAMA Network Open.
14,4 proc. pacjentów było poniżej 18 roku życia (wiadomości otrzymali rodzice lub opiekunowie); 66,1 proc. — w wieku 18–64 lat, a 19,55 proc. — w wieku 65 lat i starszych. 84,9 proc. miało prywatne ubezpieczenie zdrowotne. Poziom ogólnego pokrycia szczepieniami przeciwko grypie sezonowej wyniósł 48,0 proc. w grupie, w której przekazywano materiały wideo; 47,5 proc. w grupie, w której otrzymywano pocztówki, i 46,9 proc. w grupie, w której nie otrzymywano wiadomości (różnica jest statystycznie nieistotna). Jednocześnie wśród dzieci aktywne zaangażowanie nieznacznie, ale istotnie zwiększyło zasięg: jego poziom wyniósł 58,4 proc. w przypadku komunikacji wideo (p < 0,001); 55,1 proc. w przypadku pocztówek i 54,5 proc. — w przypadku braku wideo i pocztówek (p = 0,04 w porównaniu z efektami aktywnymi).